Pan Jezus mówił "Tylko w swojej Ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być Prorok tak lekceważony". I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu.
Podobny jest dziś nasz stosunek do ludzi wyróżniających się wśród nas pozytywnie. Do ludzi mocno wierzących i każdego dnia praktykujących swoją wiarę poprzez uczestnictwo w Nabożeństwach, poprzez prawe życie i poprzez charytatywne działanie na rzecz społeczności. Bardzo często nie dowierzamy ich szczerym intencjom, krytykujemy ich postępowanie, a nawet wyśmiewamy i szydzimy z ich życia i prawego postępowania.
Kiedyś nie brakowało i dziś nie brakuje oskarżycieli
W czasach Pana Jezusa nie brak było niedowiarków, oskarżycieli i szyderców. A najwięcej ich było w rodzinnych stronach Pana Jezusa. Pan Jezus czuł się tam lekceważony i było to najbardziej przykre dla Niego doświadczenie, gdyż nie miał szacunku w miejscu, w którym żył i które kochał, a które Bóg Ojciec przeznaczył na miejsce do życia dla Swojego Jednorodzonego Syna.
Dziś ludzie prawi także często nie mają poszanowania u siebie. Używa się w stosunki do nich różnych epitetów, które są obraźliwe i wielu dołują. Lecz Pan Jezus umacnia Swoje sługi w dobrych postanowieniach.
Kiedyś Jezus Chrystus nauczał w wygłoszonych Ośmiu Błogosławieństwach:
"Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie." "Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i gdy z Mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali Proroków, którzy byli przed wami."
Wycierpieć dla wiary i dla Pana Boga można wiele, bo jak powiedział święty Jan Bosko "Nie lękaj się niczego, kto ma Boga ma wszystko." Jest jeszcze inne powiedzenie "Jeżeli Pan Bóg ze mną, któż przeciwko mnie?"
To bardzo ważne dla człowieka powiedzenia, bo mówiące o tym, że obecność Pana Boga w naszym życiu daje nam siłę, odwagę, moc.
Dlaczego ludzie kiedyś i dziś tak się zachowują?
Wielu z nas nie próbuje zrozumieć ludzi inaczej myślących od nas i inaczej czujących. Szatan korzysta z tego i podburza ludzi przeciwko sobie, a zwłaszcza przeciwko tym, którzy są dobrzy i czynią dobro. Szatan wzmaga zazdrość, która oprócz pychy jest jedną z największych wad i często prowadzi do bardzo przykrych rzeczy, które kończą się więzieniem tu na ziemi i zaprzepaszczeniem swojej duszy kiedyś po śmierci.
Wiele osób dziś żyjących ma zły stosunek do ludzi posługujących w Kościele oraz do tych, którzy próbują poza Kościołem zrobić coś dobrego dla innych. Zazwyczaj ci dobroczyńcy postrzegani są przez ogół za osoby pragnące dorobić się na swojej działalności. Często określa się ich cwaniakami, świętoszkami, a nawet wyzyskiwaczami, choć wcale tak nie jest.
Czego człowiek zazdrości innym ludziom?
Człowiek zazdrości innym ludziom Łaski Bożej, zazdrości dobroci, zazdrości autorytetu i dlatego stara się stłamsić innych odstających od przeciętnego i nie wychylającego się do pomocy innym człowieka. A najbardziej agresywni w zwalczaniu dobra są ci ludzie, którzy sami niewiele lub nawet nic nie robią dla innych. Ich to głos słychać najbardziej, bo fałszywa duma nie pozwala im na to, aby ktoś inny był lepszy od nich, był podziwiany, był chwalony i cieszył się publiczny szacunkiem.
Lecz na szacunek ludzki trzeba sobie zasłużyć, a to już nie wszystkim przyjdzie do głowy. A skoro nie przyjdzie do głowy, to nie ma mowy o poprawie postępowania, bo poprawić może się tylko ten człowiek, kto zauważył swój błąd i pragnie go naprawić.
Wiara w Pana Boga i depresja