Depresja w procesie przechodzenia przez żałobę pojawia się praktycznie za każdym razem. Bardzo niewielka garstka osób jest w stanie przejść od razu do porządku dziennego z faktem, że ktoś, kogo kochali, już odszedł z tego świata. W przechodzeniu depresji nie ma niczego złego, nie oznacza to jednak, że powinniśmy w pełni się w niej pogrążyć. Może być ona dla nas bardzo niebezpieczna, zwłaszcza jeśli dana osoba była dla nas naprawdę ważna.
Depresja przychodzi powoli i spokojnie
Tak naprawdę jej początki mogą towarzyszyć nam jeszcze na poprzednich etapach. Na portalu Polemika możemy przeczytać obszerny artykuł o tym, że depresja działa często podstępnie i wiele osób nie jest jej świadoma. Zaprzeczenie, gniew oraz negocjacje sprowadzają się w do żalu za bliską osobą. Dlatego nie ma niczego dziwnego w tym, że depresja w końcu uderza w nas z ogromną siłą, całkowicie nas pochłaniając. Często radzenie sobie z nią na początku nie wydaje nam się konieczne. Każdy z nas potrzebuje kilku dnia, a nawet tygodni, żeby się wypłakać i nie ma w tym niczego złego, ale po czasie depresja może stać się dla nas olbrzymim zagrożeniem. Nie należy celebrować naszego smutku, jeśli nas on ogranicza i uniemożliwia nam codzienne funkcjonowanie.
Walka z depresją jest ważnym elementem żałoby
Wiele osób błędnie zakłada, że depresja im pomoże. Na pewno wypłakanie się i uświadomienie sobie, jak wielkim ciosem była dla nas śmierć ukochanej osoby, jest w pewien sposób terapeutyczne, ale sama depresja nigdy nie jest dobra, w końcu leczy się ją u specjalisty. Musimy wyraźnie rozróżnić moment, w którym nasz smutek przeradza się w poważną chorobę. Jeśli nie będziemy z nią walczyć, pozwolimy, żeby żałoba z nami wygrała. A przecież nasz ukochana osoba nie chciałaby, żebyśmy przez jej śmierć sami przestali cieszyć się życiem. Dlatego walkę z depresją należy potraktować jako element żałoby, a nie próba pozbycia się wspomnień o danej osobie.
Etap czwarty nie zawsze się kończy
Są osoby, które nigdy nie przechodzą całego procesu żałoby. Wynika to głównie z powodu celebracji naszej depresji i traktowanie jej jako pamięć o zmarłym. Tymczasem może się ona przerodzić w poważną chorobę, z której bardzo trudno będzie nam się wydostać. Jeśli nie możesz sobie sam z nią poradzić, to znak, że musisz udać się do kogoś po pomoc. Czasami nasza żałoba jest tak silna, że tylko odpowiednio dobrane leki są w stanie nam pomóc. Nie należy jednak z tego powodu panikować czy wzdragać się przed pomocą. Nie bój się, że pamięć o twoim bliskim zniknie, kiedy poradzisz sobie z żalem po jej stracie.